piątek, 22 maja 2015

Moja taneczna historia


           A więc, od dziecka miałam dużo ruchu, jako mała dziewczynka biegałam, bawiłam się i tańczyłam. Gdy miałam 8 lat poszłam na pierwsze zajęcia z tańca towarzyskiego. Jeździłam na turnieje, chodziłam na zajęcia, byłam zadowolona, ale z upływem czasu przestało mnie to pociągać, przestałam dogadywać się z partnerem i po 4 latach zrezygnowałam, po prostu rzuciłam to w diabły. Patrząc na tą decyzję teraz z perspektywy czasu uważam, że podjęłam dobrą decyzję, bo nigdy nie trafiłabym tu gdzie jestem, ale już piszę dalej.

          Od nowego roku w 6 klasie zapisałam się na taniec nowoczesny i tu zaczyna się wszystko. Na początku zaczynałam od 2 godzin w tygodniu był to typowy taniec nowoczesny jeździliśmy na różne pokazy. Był niestety jeden minus wszyscy byli młodsi ode mnie o mało przez to nie zrezygnowałam, ale zostałam zaprzyjaźniłam się z tymi osobami i spodobało mi się, po roku szkoła zaczęła się powiększać, przenieśliśmy się, powstawały nowe grupy i w 2 gimnazjum wszystko się pozamieniało.

           Grupy podzieliły się i dalej byłam najstarsza i dalej jestem, ale nie wiele bo różnica wieku między nami jest od roku do czasem 4 lat. Teraz znowu się przenieśliśmy do większego budynku a szkoła bardzo się rozrosła. W tym momencie jeździmy na pokazy i zawody. W gimnazjum chodzę na cheerleaderki, ale i hip-hop, taniec towarzyski tworzymy różne układy, nawet brałam udział w tańcu ludowym. Żaden styl nie jest mi straszny.

         W tygodniu spędzam w moim studiu 6,5 godziny może to nie jest za dużo, niektórzy mają więcej, ale mi to odpowiada. Dodatkowo, gdy sala jest wolna od razu się tam wybieram. Aktualnie mam disco dance, hip-hop, jazz i akrobatykę. Ale miałam też do czynienia z wieloma innymi stylami. W tym czasie zmian zrobiłam ogromne postępy i jestem z siebie dumna i zachęcam wszystkich do znalezienia w sobie jak nie chęci do tańca to do jakiejś innej aktywności :)


                                                                                                                                     /nimka

1 komentarz:

  1. Fajna historia! Życzę dalszego rozwijania pasji. Co do twoich pytań pod jednym ze starszych postów to nie odpowiem na nie, ale może kiedyś zrobię wpis o tym jak zaczęła się moja historia z tańcem, w sumie to dobry pomysł!
    passionsmy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Blogowe marzenie to:
mieć prawdziwych czytelników, którzy lubią i obserwują bloga ze względu na treść i całokształt a nie coś za coś
Czytamy wszyściutkie komentarze i bardzo lubimy je czytać i z chęcią odpowiemy na wszystkie pytania.